wtorek, 31 lipca 2012

Rzecz o forsie

Dobry wujek Vitale jest moją nieustającą inspiracją, mam nadzieję, że jak będzie ponownie w Polsce to będę miała możliwość udziału w jego seminarium.
Ale do rzeczy, robiłam skrzętnie notatki (sic) w trakcie oglądania i słuchania jego seminarium z 2009 r. a rzecz dotyczyła między innymi przyciągania pieniędzy. Dzielę się tymi notatkami, ku swojej pamięci, może też się komuś przyda…

1.     Stan umysłu. Generalnie chodzi o to, że ważne w przyciąganiu pieniędzy jest to, co myślimy na ich temat i ….na swój. Mowa tu o naszych ograniczających przekonaniach (zbieram się, żeby osobną notkę na ten temat popełnić) . Jeżeli mamy przekonanie takie, że np. „nie zasługuję na pieniądze, pieniądze to źródło zła”, czy też (ha!) „nie można mnie kochać”, to za żadne skarby (dosłownie;) nie przyciągniemy do siebie pieniędzy. Może i przyciągniemy, ale na krótko i niewiele, a to w końcu nie o to chodzi. Na wyeliminowanie ograniczających przekonań wujek Vitale poleca metodę opukiwania (notka o EFT trochę niżej).
Warto pamiętać, że pieniądze same w sobie nie są ważne, są one narzędziem do realizacji naszych celów i jako narzędzie trzeba je traktować, bez nakładania na nie emocjonalnego ładunku.

2.      Dawanie. Znane jest zapewne powiedzenie „co dajesz, to dostajesz”? Teraz rozumiem o co chodzi. Pieniądze są energią i muszą być w ruchu – jeśli chcę przyciągnąć pieniądze, to  muszę je dawać (i tu też słynne 10% na cele charytatywne). Żeby nie było zbyt łatwo (żartuję;) nie  możemy dawać pieniędzy ot tak i bezsensu – mamy dawać pieniądze tym osobom, czy instytucjom, które nas w ostatnim czasie zainspirowały, które wzbudziły w nas pozytywne emocje (np. napiwki też wchodzą w grę). Zasada jest taka, że im więcej daję, tym więcej dostaję. Budzi to we mnie spory opór, bo jak dawać, skoro samemu się za bardzo nie ma? Vitale twierdzi, że nie można czekać, ani odkładać na potem. Spróbowałam, zrobiłam przelew i przeżyłam. Co prawda na małą skalę, odpowiedź tez była na małą skalę ;)

3.       Wydawać pieniądze na przyjemności. Powtórka – pieniądze muszą być w ruchu. Jeżeli jest coś, co pragniesz mieć i masz w danej chwili pieniądze, stać cię na kupno, to zrób to – kup. Zasada jest taka, żeby kupować jeśli mamy pieniądze, a nie lecimy do banku po pożyczkę ;) Takie działanie ma psychologiczne podłoże, mianowicie dajemy znać swojej podświadomości, że nas stać, że działam jak człowiek posiadający środki na spełnianie swoich marzeń, czy pragnień.

4.      Myśleć jak przedsiębiorca. Czyli? Kreatywnie, otwarcie i słuchać innych, otworzyć się na ich potrzeby (to bardziej  pod kątem tych, którzy chcieliby np. prowadzić własny biznes).

5.       Prosić o pomoc. Kogo? Tych, którzy mogą nam pomóc i tych, którzy będą nas wspierać w naszym przedsięwzięciu.

6.      Wizualizacja swojego celu (o wizualizacji też pisałam troszkę niżej). Opiszmy sobie nasz cel, jako taki, który już się wydarzył. Jakie towarzyszą nam uczucia, jakie emocje są z ty związane. Nie trzeba dodawać, że chodzi o pozytywną wizję (wiem, że wewnętrzny krytyk może zepsuć całą zabawę, choćby z wyobrażeniem celu ).

7.     Nie pragnąć pieniędzy tylko dla siebie. Znaleźć jeszcze 2-3 osoby, które także skorzystają na tym.

 Mam jakiś miesiąc na przyciągnięcie brakującej kwoty z przeznaczeniem na wakacje. Dam znać pod koniec sierpnia jak mi poszło ;)

4 komentarze:

  1. Trzymam kciuki ;)
    A co do pieniędzy powiem tak:
    Są środkiem do realizacji konkretnych celów i planów ale same w sobie nie mają żadnej wartości. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. haha :D ostatnio krążyły mi po głowie myśli na temat przyciągania kasy ale jakoś nie chciało mi się szukać nic na ten temat bo dużo tego wszystkiego jest. Wchodzę na Twojego bloga i tadaaaaaam jest tak jakby streszczenie najważniejszych rzeczy :-) to się nazywa MAGIA :D Dzięki, dobra notka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się przydało. I to jest właśnie moc przyciągania ;) mi się to ciągle przytrafia, więc siłą rzeczy wgryzam się w . Pozdrawiam :)

      Usuń